Historia pewnego słoiczka

29 marca 2019

Autorka: Karolina

Najzwyklejszy, szklany słoiczek, jeden spośród tysięcy takich samych.

Wyprodukowany w hucie szkła i wysłany w świat trafił pewnie jeszcze w kilka miejsc zanim znalazł się u mnie.

Już po samym umyciu i wysuszeniu zaczął błyszczeć. Czuł się trochę pusty, więc wsypałam do niego smak mojego dzieciństwa, czyli nasze polskie draże śmietankowe Marynarz:)

Ale cukierki to nie wszystko, musi być coś dla ciała i ducha;) więc włożyłam do środka rulonik z dobrymi myślami i cytatami wielkich ludzi.

Wymyśliłam i zrobiłam dla niego „strój” wycięty z papieru do scrapbookigu. To nie jest zwykły papier…to arkusze a nawet całe kolekcje tworzone do rękodzieła i kreatywnych projektów.

Wszystko razem wyglądało już naprawdę dobrze, ale brakowało kilku detali…

Etykieta z satynowej kalki dowiązana złotą nitką i tekturowe serduszko przyklejone na wieczku.

Teraz słoiczek jest gotowy, żeby wyruszyć w drogę do Ciebie:) i być ozdobą stołu i słodkim upominkiem dla Twoich gości.

Na pewno rozpoznasz, że to właśnie ON;)

Powiązane artykuły

0
Nie masz jeszcze produktów w koszyku